 Wys³any: Sob 12:40, 21 Wrz 2013 Temat postu: esVCqLJUlECFEKUani |
|
| Chyba bloga otworzę, takgeio z notkami. Na samo wspomnienie Grasia człowiek sięga do boku. Czy do bloga. Czy jakoś tak, byle się nakrył nogami ten gad bez ogona. Że tak o wrzeszczańskim wytrzeszczu i jego wrodzonym cieciu powiem.Dalej będzie już mniej seksualnie, za to bardziej dorzecznie. Znaczy się, o historii będzie, odrobinę. Na przykładzie rzeczonego komentatora.Wprawdzie do końca naszego quelque chose (something showy but without value; trinket; an insignificant thing; mere trifle) poważnie traktować nie zamierzam, w końcu on sam się nam tu tak przedstawia, że naprawdę nie da się inaczej, jak tylko z solidnym przymrużniem oka czytać te kelkeszosowe enuncjacje o okupowanym przez proniemiecką oligarchię i realizującym proniemiecką politykę, a tak naprawdę to zaprzyjaźnionym z nami, i wizytowanym znf3w gęsto przez amatorf3w wskazf3wek, państwie moskiewskim. Niemniej jednak. Niemniej jednak! Kelkeszos postarał się bardzo powyciągać na światło dzienne rf3żne, także te odrobinę mniej (niż właśnie zacytowana) kontrowersyjne teorie, i tym samym zastanowił mnie nad ich proweniencją. Podaje on wprawdzie fakty, ale interpretuje je w sposf3b dowolny, żeby nie powiedzieć wyświechtany.Coryllusie, podziwiam Cię za to, jak świetnie w kilku słowach potrafisz odtworzyć — na przekf3r "utartym poglądom", czy tzw. wiedzy urzędowej — klimat epoki. O tym właśnie będą następne dwa słowa.Francuzi są do dziś wszędzie słynni z przysłowiowej wręcz niesubordynacji. Gdy trąbka zagrała, formowali się i uderzali z nielichą mocą. Do tego jeszcze po drodze zyskiwali tak wrogf3w, co nie dziwi, jak i przyjacif3ł. Jak to było możliwe?Bo w dokumentach historycznych nie ma wszystkiego. Trzeba popatrzeć poza nie. I wtedy już jest jasne, że:Francuzi wprowadzili do armii swego rodzaju podwf3jne dowodzenie, czy podwf3jną lojalność. Formalności było w wojsku niewiele, zachowań nieformalnych multum. Te ostatnie nie były księgowane. Po prostu patrzono przez palce na wszelkie ekscesy maruderf3w, pakowano ich jednak (żołdakf3w jak i maruderf3w, tych ostatnich, jak mniemam, nierzadko do pierwszej linii) na powrf3t w szeregi gdy następowała mobilizacja do ataku.Druga sprawa to świetna aprowizacja. Ludność nie była przez Francuzf3w obrabowywana z zapasf3w żywności. Złoto, dziewictwo, ale nie worek żyta.Trzecia to było wciąganie narodf3w podbitych do wojska francuskiego; i szli jak w dym. Może się tak samo nakradną u sąsiada jak Francuz u nich w domu?Ostatnia, czwarta, to propaganda francuska plus roboty publiczne. Te wszystkie wolności, rf3wności, etc. Kodeks drogowy z ruchem prawostronnym (fuj - co za obrzydliwość!) ale i jednoczesne zniesienie myta; likwidacja posterunkf3w poborcf3w obdzierających co wiorstę podrf3żujących z ich chudoby. Kodeks prawny też swoje zdziałał - zastąpił samowolę "władz lokalnych" przepisami, ktf3re były nieliczne, i do tego wcale zrozumiałe. No i do tego jeszcze, krok po kroku trafiały do pracujących przy budowie drf3g czy we francuskiej de nomine (a de facto miejscowej) administracji te same środki i bogactwa, ktf3re zrabowane zostały wcześniej ich zamożnym rodakom.A teraz przeskok w czasie:Dokładnie według tych samych zasad ruszyła na Irak armia amerykańska. Prawie dokładnie. Coryllusie - czy sądzisz, że Kelkeszos odpowie mi na pytanie o podstawową rf3żnicę widoczną między pochodem Francuzf3w przez Europę a pochodem Amerykanf3w przez kraj Sunnitf3w, Szyitf3w i Kurdf3w?Gdybym mu je zadał. | |
| Wys³any: Pi± 13:33, 07 Lip 2006 Temat postu: Kupie ciekawe rzeczy rozmaite pruskie (i jedna amerykanska) |
|
| Poszukuje:
* Pochwy do li¶cia * Ramki do lopatki pruskiej i tejze ³opatki (najlepiej repliki) * Repliki amerykañskiej fura¿erki z I wojny, podpisanej u Wieleckiego jako furazerka wz 19 
* Manierki pruskiej z zamknieciem, w takim stanie, zeby mozna bylo z niej pic i nie dostac sraczki:) Nie pogardze tez replika pokrowca do niej. Pozdrawiam! Maciek |
|